Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

„Trylogia Pękniętej Ziemi: Piąta Pora Roku”. Górotwory, zjadacze kamieni i koniec świata.

Obraz
O „Piątej Porze Roku”, pierwszej części „Trylogii Pękniętej Ziemii” autorstwa N.K. Jemisin dowiedziałam się na innych blogach i od razu wzbudziła moją ciekawość. Przy pierwszej nadarzającej się okazji postanowiłam zapoznać się z wciąż głośnym tytułem — głośnym tym bardziej, że w tym miesiącu pojawił się tom drugi zatytułowany „Wrota Obelisków”, który już zbiera fantastyczne recenzje. Książka opowiada o perypetiach Essun — kobiety, która żyje na świecie zwanym Bezruchem. Jego nazwa brzmi bardzo ironicznie, gdyż jest to miejsce dość niegościnne ze względu na swoją wysoką aktywność sejsmiczną. Co jakiś czas świat ten nawiedza Piąta Pora Roku, inaczej zwana Sezonem, czyli globalny kataklizm, który niszczy życie na powierzchni planety oraz cywilizacje tworzone przez ludzi, których potem ocalali nie są w stanie przywrócić do dawnej świetności. Baliście się spełnienia przepowiedni na rok 2012? Na Bezruchu ludzkość widziała i przeżyła już nie jeden prawdziwy koniec świata.

Przeżyjmy to jeszcze raz. „Piękna i Bestia” Disneya.

Obraz
„Piękna i Bestia” doczekała się już wielu adaptacji, w tym również disneyowskiej. Niedawno miała premierę aktorska wersja słynnej animacji Disneya z 1991 roku. Już sama obsada filmu zwraca uwagę i zachęca do zapoznaniu się z nim. To popularna historia, znana chyba nam wszystkim, przynajmniej w skrócie. Pewien książę, za okrucieństwo i rozpustę, zostaje przemieniony w zbudzającego strach stwora, co skazuje go na życie z dala od ludzi. Po latach do jego pałacu trafia młoda dziewczyna. Jej ojciec wcześniej zabrał różę z ogrodu Bestii, dlatego, aby go ukarać, więzi ją w pałacu. Nieoczekiwanie między tym dwojgiem pojawia się uczucie.

„Szeptem” — świetna książka czy tylko okrzyczany bestseller?

Obraz
„Szeptem” autorstwa Becci Fitzpatrick kilka lat temu stało się hitem na półkach z literaturą młodzieżową i podobno to właśnie ta powieść zapoczątkowała trend na tematykę anielską, poruszaną w tych utworach. Pewnie nie raz już spotkaliście się z książką, której nastoletnia bohaterka zakochuje się w jakimś aniele. Dziś chciałabym napisać o moich przemyśleniach na temat chyba najbardziej rozpoznawalnej z nich, którą miałam okazję przeczytać niedawno. Ostatnio zrobiło się na blogu „anielsko”: ledwie co pisałam o najnowszej części Zastępów Anielskich Kossakowskiej (tekst możecie znaleźć tutaj ) oraz o ekranizacji Chaty (a ten tutaj ), w której co prawda żadni aniołowie nie występują, jednak tematyka chrześcijańska wydaje mi się pokrewną. Szeptem nie znalazło się również w moim ostatnim książkowym stosiku, jednak ponieważ chciałabym podzielić się w Wami wrażeniami z lektury, po którą nie sięgnęłabym, gdyby nie praca licencjacka oraz ze względu na mało czasu na czytanie zapowiedzianyc

Filmowa adaptacja „Chaty”.

Obraz
Tak jak obiecałam już jakiś czas temu, dziś opowiem Wam o ekranizacji jednej z najważniejszych dla mnie książek. Możecie się więc domyślić, że wybierając się do kina na „Chatę” czułam zarówno radość, jak i lekki niepokój — chyba jak każdy tuż przed obejrzeniem filmu opartego na jego ulubionej powieści. Jak więc moim zdaniem wypadła produkcja, na którą czekałam tak długo? Przypomnijmy może sobie najpierw zarys fabuły (recenzję książki Williama Younga możecie znaleźć tutaj ). Mackenzie Allen Philips jest ojcem trójki dzieci. Ma też wspaniałą, kochającą żonę. Philipsowie są szczęśliwą rodziną, dopóki najmłodsza z córek, Missy, nie zostaje porwana i brutalnie zamordowana. Przez następnych kilka lat Mack nie potrafi uporać się z tą stratą oraz przytłaczającym poczuciem winy, co negatywnie wpływa też na jego relacje z innymi członkami rodziny. Pewnego zimowego dnia znajduje w skrzynce pocztowej list zawierający prośbę o spotkanie w chacie — tej samej, w której prawdopodobnie umarła