Polskie Ziemiomorze? „Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa: Oczekiwanie”.
Klasyczna fantasy równa się
legendarni herosi, epickie bitwy i nieustanna przygoda? Nie tym razem.
„Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa: Oczekiwanie” Anny Borkowskiej skupia się na
czymś zupełnie innym. Nie oznacza to jednak, że polska powieść fantastyczna z
okresu stanu wojennego jest gorsza od innych.
Śmiem wręcz twierdzić, że pierwszy
tom Gar'Ingawi to perełka wśród
utworów swojego gatunku. Z jakiegoś powodu zagubiona i zapomniana, ale
jednak bardzo cenna.
Mieszkańcy wyspy Gar'Ingawi żyją
Oczekiwaniem. Każdy z nich ma nadzieję ujrzeć choćby raz w życiu przemarsz
Jasnego Brata, nazywanego też Orem. Jest to dla nich tak istotne wydarzenie, że
nie przejmują się zbytnio tym, co dzieje się na co dzień. Żyją więc w błogim
spokoju, pewni tego, że aż do powrotu Ora nie wydarzy się nic ważnego. Do
czasu. Gdy na Gar'Ingawi ląduje fałszywy władca, który podporządkowuje sobie
całą zamieszkującą ją ludność, wszystko się zmienia. Staje się ona narzędziem
polityków, wykorzystywanym bez skrupułów i coraz bardziej odzieranym z
dotychczasowego szczęścia. Jedyna nadzieja na powrót dawnego ładu wydaje się
tkwić w trójce dzieci i starcu, którzy jako jedyni odważyli się sprzeciwić
uzurpatorowi i nie porzucili Oczekiwania.
Po rozpoczęciu lektury od razu rzuca
się w oczy charakterystyczny styl pisarki i narracja. Powieść została napisana językiem dość archaicznym — bardzo pięknym i
kunsztownym, a przez to wymagającym skupienia i uwagi. Trzeba się do
niego przyzwyczaić, aby nabrać płynności w czytaniu. Zarówno on, jak i narracja
przypominają bardzo to, w jaki sposób jest napisana (czy raczej przetłumaczona)
Biblia, zatem Borkowska pisze nie tylko trochę przedpotopowo, ale również
uroczyście, podniośle i poetycko. Na szczęście jej tekst czyta się o wiele
łatwiej niż wersety Pisma Świętego. Rzadko spotykam się z równie pięknie
napisanymi, współczesnymi powieściami, co jednak w ogóle nie dziwi. Niewielu
pisarzy potrafi operować piórem w ten sposób, a jest on w dodatku mało
atrakcyjny dla dzisiejszego czytelnika, który książki woli raczej pochłaniać
niż się nimi delektować.
Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa: Oczekiwanie ma nietypową jak na swój gatunek
fabułę, dlatego ta książka była dla mnie
bardzo nieprzewidywalna. Realizuje monomit w sposób tak oryginalny i
nietuzinkowy, że fabuła, chociaż na ogół przebiegająca spokojnie i miarowo, na
każdym kroku zaskakuje kierunkami, w których podąża. Powieść jest nastawiona na
alegorie i rozważania filozoficzne, dlatego jej akcja nie galopuje, nie
wypełniono jej szeregiem przygód, zagrożeń, przeszkód spotykających głównego
bohatera czy bitew. Borkowska dość szczegółowo przedstawia sytuację polityczną
panującą na i wokół okupowanej Gar'Ingawi, co wydaje się nieco istotniejsze od
żywej akcji. Mimo to wcale nie nudziłam się w czasie lektury, o czym zdecydowało
także kilka pozostałych czynników wpływających na kształt powieści.
Oczekiwanie wypełnia wielu ciekawych bohaterów. Dość osobliwą cechą powieści jest to, że postać,
która gdyby wyszła spod pióra innego pisarza, jako główny bohater pochłaniałaby
większość atencji czytelnika; tymczasem Borkowska istotnie dużą część powieści
poświęca Tagunowi, ale to dość bierna postać, której perspektywę możemy poznać
tylko w wybranych fragmentach książki. Bywa często tak, że na długi czas
autorka porzuca jego punkt widzenia, by przyjąć inny. Przez to Tagun w naprawdę
wielu partiach powieści wydaje się pełnić jedynie drugoplanową rolę, a z całą
pewnością nie napędza akcji i bardzo rzadko podejmuje jakieś decyzje. Jest po
prostu dzieckiem zagubionym w świecie dorosłych, którzy zawsze decydują o tym,
co się wokół niego dzieje. To właśnie oni są najbardziej interesujący. Autorka
świetnie zarysowała postać żeglarza Memukego oraz barda Nilo, co do których
intencji do końca nie jesteśmy pewni. Świetnie też oddała pojawiający się
między nimi konflikt, który jest bardzo ważny dla kierunku, w którym zmierza
fabuła, jak i dla losów Taguna.
Anna Borkowska jest zakonnicą,
dlatego spodziewałam się, że na poziomie metaforycznym Gar'Ingawi będzie miało chrześcijańskie przesłanie i wiele jej
elementów zostanie zainspirowanych Pismem Świętym, podobnie jak np. Opowieści z Narnii C.S. Lewisa. Nie
myliłam się. Borkowska to jedna z nielicznych polskich apologetów. W inwazji na
Wyspę Szczęśliwą jak i w samym sposobie jej przeprowadzenia, nie sposób
nie dostrzec pewnego podobieństwa do wtargnięcia węża do Raju. Uzurpator Dżauri
przecież również ucieka się do zniweczenia niewinności jej mieszkańców poprzez
ustanowienie prawa, a więc wyraźnego rozgraniczenia między tym, co jest dobre,
a co złe. Samo Oczekiwanie kojarzy się z koncepcją adwentu i aż prosi się o
porównanie go po prostu z wytrwaniem w wierze i wierności mimo wszystko. Mieszkańcy
biorą nowego władcę za kogoś w rodzaju boga, toteż przestają oczekiwać powrotu
tego właściwego, co mogłoby symbolizować wszystkie te rzeczy, które również chrześcijaninowi
na jego drodze życia mogą wydać się w pewnym momencie ważniejsze od wiary. Oczekiwania nie odczytuje się jednak z
taką łatwością, jak Opowieści z Narnii,
ponieważ używane przez autorkę metafory
nie są sztywne, pełnią różne funkcje w zależności od danej sytuacji i
perspektywy, z której na nie patrzymy, co pozostawia duże pole dla
interpretacji czytelnika.
Jeśli chodzi o uniwersum, Borkowska
postawiła na klasykę. Świat, który powołała do życia na kartach opowieści,
przypomina wiele innych występujących w utworach fantasy. Jest po
tolkienowskiemu duży i zróżnicowany, zamieszkiwany przez wiele rodzajów
istot rozumnych. Bardzo przypomina mi przede wszystkim Ziemiomorze stworzone przez
Ursulę Le Guin, dlatego z przyjemnością się w nim zanurzyłam. Właściwie
w czasie lektury często towarzyszyło mi poczucie, jakbym czytała jedną z
książek królowej fantastyki, ale Borkowska jedynie inspiruje się jej
twórczością, zamiast kopiować. Dzięki temu
Gar'Ingawi, chociaż utrzymana w specyficznej
stylistyce, ma własny klimat i jest niepowtarzalna.
Trylogia Gar'Ingawi to przykład dzieła, które przez jego specyficzną formę, najlepiej
omawiać w kontekście całości. Opowiedzenie tylko o jednym tomie naraz nie jest
już takie proste. Mimo to myślę, że uda mi się w najbliższym czasie napisać coś
o następnych dwóch tomach. Na razie
jednak nie pozostaje mi nic innego, jak Oczekiwanie
po prostu polecić jako dobrą, chociaż dość wymagającą lekturę. Jest
jednak cieniutka i czyta się ją naprawdę szybko. Poszczególne rozdziały również
okazały się bardzo zwięzłe, co przy takim języku i narracji naprawdę ułatwia
odbiór. Jeśli szukacie klasycznej fantasy, która skłania do myślenia, niesie
przesłanie oraz stanowi po prostu bardzo dobry tekst literacki, to śmiało
możecie przyjrzeć się tej propozycji.
kategoria: fantastyka, fantasy
liczba stron: 191
cena okładkowa: 24,90 zł
wydawnictwo: Zona Zero
Isleen
Bardzo mi się spodobała ta trylogia, choć z początku byłam dość sceptycznie nastawiona, zwłaszcza, jak zauważyłam, że wydaje i promuje tę książkę Fronda. Ostatecznie jednak muszę przyznać, że jest genialnie napisana i niesamowicie wyróżnia się na tle polskiej fantastyki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest bardzo ciekawie i oryginalnie skonstruowana.
Usuń