Czym właściwie jest asertywność? „Asertywność na co dzień czyli jak żyć w zgodzie ze sobą i innymi”.



Jak przekonuje Agnieszka Wróbel, autorka poradnika „Asertywność na co dzień czyli jak żyć w zgodzie ze sobą i innymi”,  asertywność to coś więcej, niż umiejętność powiedzenia „nie”. Tak naprawdę jest to o wiele bardziej skomplikowane pojęcie, którego znaczenie między innymi próbuje wyjaśnić w swojej książce.
Wróbel zapewnia, że asertywność pozwala budować zdrowsze relacje z ludźmi oraz nie przejmować się cudzą odmową lub negatywną opinią na nasz temat. Człowiek asertywny to taki, który zna swoją wartość, potrafi bez strachu mówić to, co myśli ale też w odpowiedni sposób odbierać krytykę. Korzysta równocześnie ze swojej wolności nie naruszając przy tym swobody innego człowieka, ponieważ przyjmuje jej istnienie do wiadomości. Asertywność pomaga w prawidłowym budowaniu relacji międzyludzkich, ponieważ pozwala zarówno na jasne stawianie granic, jak i na szanowanie terytorium innych.

Co mogę powiedzieć na temat tego poradnika? Agnieszka Wróbel dotyka dość wielu zagadnień: od uczenia postawy asertywnej dzieci, poprzez przyczyny braku asertywności spowodowane wychowaniem i przeżyciami z wczesnego dzieciństwa, aż po bycie asertywnym w miejscu pracy. Przekazuje przede wszystkim dużo teorii, dzięki której możemy zrozumieć czynniki, które decydują o tym, czy jesteśmy ludźmi asertywnymi, czy też nie. Zapewnia oczywiście, że nawet, jeśli nie nauczyliśmy się takiej postawy w dzieciństwie, możemy ją sami ukształtować.
Tym, co bardzo podobało mi się w książce Agnieszki Wróbel, jest szczegółowe wyjaśnienie zasad rządzących kształtowaniem się opisywanego nastawienia do życia i innych, oraz przyczyn sprawiających, że to kształtowanie zostaje w pewnym momencie zahamowane. Dzięki zrozumieniu działania tego mechanizmu, docelowy czytelnik jest w stanie uświadomić sobie, co wpłynęło na jego brak asertywności i w jaki sposób może pozbawiać jej swoje dzieci lub inne osoby, na których formowanie się charakteru ma silny wpływ. Książka na pewno pozwala spojrzeć na pewne sytuacje i osoby z zupełnie innej niż dotychczas perspektywy: nieco szerszej, z większym zrozumieniem i obiektywizmem.
Okazuje się, że asertywność jest silnie powiązana z inteligencją emocjonalną. Wróbel twierdzi, że tylko człowiek, który potrafi spojrzeć na emocje swoje i pozostałych ludzi w wolny od społecznych i kulturowych uwarunkowań sposób, może być asertywny. Celnie zauważa, że pewne uczucia nauczyliśmy się klasyfikować jako jednoznacznie złe lub dobre, wypaczając tym samym ich zrozumienie. Pokazuje na przykład, że strach ma ratować życie, złość dodawać energii, jeśli trzeba stoczyć walkę, a smutek pozwala na regenerację sił i refleksję. Takie spojrzenie na emocje ułatwia wyrażanie i przyjmowanie ich. Autorka okazała się jednak niekonsekwentna pisząc o poczuciu winy, ponieważ sugeruje, że jest to emocja niepożądana, niepotrzebna i zagrażająca asertywności. Ja jednak sądzę, że poczucie winy bardzo dobrze o nas świadczy i ułatwia uczenie się z popełnianych błędów, zwłaszcza tych związanych z relacjami międzyludzkimi. Domyślam się, że zapewne chodziło jej wyłącznie o poczucie winy w związku z wydarzeniami, na które nie mieliśmy wpływu, ale to powinno zostać dla jasności podkreślone.
Poradnik został napisany w bardzo przystępny, niemal łopatologiczny sposób. Przez to pewne informacje, które w nim znajdziemy, wydawały mi się bardzo oczywiste i powtarzalne. Rozumiem jednak, że autorka chciała trafić również do tych, którzy na temat psychologii nie wiedzą praktycznie nic (ja i wielu ludzi mojego pokolenia o pewnych rzeczach uczyło się już w szkole lub po prostu poczytało, ale wiem, że np. pokolenie moich rodziców w dużej mierze nawet o nich nie słyszało). Autorka schludnie uporządkowała tekst, tak, że nie tylko przyjemnie się go czyta, ale z łatwością przyswaja się i porządkuje wiedzę.
Nie mogę powstrzymać się od porównania z poradnikiem Briana Tracy’ego (recenzję możecie znaleźć tutaj). Książka Wróbel wydaje się o wiele bardziej rzetelna i specjalistyczna. Znajdziemy w niej o wiele więcej terminów, logicznego rozumowania, rozsądnej argumentacji. W tym przypadku odniosłam wrażenie, że osoba, która napisała publikację, rzeczywiście wie, o czym mówi i posiada odpowiednie wykształcenie. W końcu to nie coaching, tak jak Potęga pewności siebie.
Ale czy książka Agnieszki Wróbel spełnia swoje najważniejsze zadanie jako poradnika? Czy przekazuje praktyczne porady?
Niestety, nie.
Autorka skupia się prawie wyłącznie na teorii, terminologii oraz na wyjaśnianiu mechanizmów. Oczywiście, w nabyciu asertywności ważny jest ten pierwszy krok, czyli zrozumienie problemu oraz jego przyczyn, jednak nie da się pójść dalej bez jakichś konkretnych narzędzi. Zdołałam uświadomić sobie, że jestem zupełnie nie asertywna i dlaczego i że mogłabym to zmienić, ale wciąż nie mam zielonego pojęcia, jak to zrobić. Wróbel pisze jedynie, że to możliwe, ponieważ jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy mogą sami o sobie decydować, ale nie obejdzie się bez ciężkiej pracy nad sobą, aby odmienić sposób myślenia. I tyle. No i jak teraz na przykład taka nadopiekuńcza matka, która przeczytała poradnik, ma nagle przestać kontrolować swoje dorosłe dzieci? Albo przestać wyręczać w pracy domowej te młodsze obawiając się o ich oceny bardziej, niż o rozwój ich zaradności, bo to po prostu bliższa perspektywa (tak, oba te problemy związane są z asertywnością, czego możecie dowiedzieć się z książki)? Jak osoba całkiem nieśmiała ma przekonać samą siebie, że ludzie tak naprawdę w większości sytuacji są zajęci jedynie sobą? Jak mamy pokonać ograniczenia, które nałożyło na nas społeczeństwo w najwcześniejszym etapie naszego życia i które wrosły w nas tak bardzo, że nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia? Na te pytania Wróbel nie udziela odpowiedzi.
Asertywność na co dzień czyli jak żyć w zgodzie ze sobą i innymi to skarbnica wiedzy, przynajmniej tej zupełnie podstawowej. Pozwala z pewnością na rozwinięcie inteligencji emocjonalnej oraz na analizę własnych zachowań, reakcji, sposobu patrzenia na świat. Pod tym względem wypada naprawdę dobrze. Jednak autorka na wyrost nazywa swoją publikację poradnikiem, ponieważ właściwie nie wskazuje sposobów na wyćwiczenie w sobie kompletnie innego myślenia, potrzebnego do stania się osobą asertywną.
Isleen

Komentarze

  1. To raczej nie jest lektura dla mnie, zazwyczaj wynudzają mnie takie pozycje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, chociaż szkoda :) Ja je uważam za potencjalnie pożyteczne, chociaż w praktyce różnie z tym jest ;)

      Usuń
  2. Nie czytam poradników, chociaż ten wydaje się być ciekawy. Przy okazji chciałabym Ci podziekować za polecenie serialu The Crown - obejrzałam pierwszy odcinek i już jestem ciekawa, co dalej. Zgadza się, że czuć atmosferę Downton Abbey <3 pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Cieszę się, że Cię zaciekawił :D Mam nadzieję, że Cię nie zawiedzie i wkrótce będziemy mogły szerzej o nim pogadać ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli wyrazisz swoje zdanie. :) Każdy komentarz satysfakcjonuje.

Pamiętaj jednak, że natychmiast usuwam spam i wszelkie wypowiedzi naruszające zasady netykiety.

Popularne posty z tego bloga

„Kraina Martwej Ziemi: Krew i stal”. Bo pisanie fantastyki nie jest rzeczą prostą.

„Dragon Age: Inkwizycja — Zstąpienie”. Wracamy na Głębokie Ścieżki.

„Dragon Age: Inkwizycja — Szczęki Hakkona”. DLC, które chce cię zabić.

„Dragon Age: Inkwizycja — Intruz.”. Jaram się tym DLC jak Andrasta na stosie.

„Wszystkie kwiaty Alice Hart”. Piękna na zewnątrz, banalna w środku.