Książkowy stos #7

A oto co będę czytać (i o czym pisać) w najbliższym czasie. Ciekawi? Ja bardzo.



Dzisiejszy stosik miał wyglądać nieco inaczej. Z pewnych względów nie udało mi się zdobyć wszystkich książek, które chciałam. Skompletowanie niektórych tytułów pewnie zajmie mi jeszcze trochę czasu, zwłaszcza, że jedna z pozycji wydaje się póki co niedostępna na rynku. Poniższe są jednak nie mniej interesujące.

1. „Wielki Marsz” — Stephen King


No i stało się. W końcu zaopatrzyłam się w swój pierwszy egzemplarz powieści Kinga. Zupełnie przypadkowo. Książka rzuciła mi się w oczy w Tesco, gdy robiłam świąteczne zakupy. Nie dość, że tania, to jeszcze to dokładne ta książka, od której chciałam zacząć znajomość z Kingiem. Ciekawe, czy i ja zakocham się w jego twórczości.

2. „Wiatrodziej” — Susan Dennard


Może Prawdodziejka do dzieł sztuki nie należy, ale była przyjemną lekturą, dlatego sięgam po kontynuację (również trochę dlatego, że akurat kończyły się egzemplarze recenzenckie na CzytamPierwszy). No cóż, zobaczymy, czy jest postęp ;)

3. „Wojny Alchemiczne: Mechaniczny” — Ian Tregillis


Książka, której byłam ciekawa już od dość dawna, ale wcześniej jakoś mi się nie złożyło, żeby po nią sięgnąć. Tak sobie teraz myślę, że jakimś cudem nie czytałam jeszcze nic steampunkowego, a Mechaniczny wydaje się przedstawicielem właśnie tego gatunku. Egzemplarz recenzencki od CzytamPierwszy.

4. „Nie mamy pojęcia. Przewodnik po nieznanym wszechświecie” — Jorge Cham, Daniel Whiteson


Przy okazji ostatniego stosiku pisałam, że chciałabym czytając, trochę poszerzyć horyzonty. Interesuję się astronomią (i mimochodem, troszkę też fizyką, dopóki jest czysto teoretyczna) od kiedy pamiętam, ale fizyk czy astronom ze mnie żaden, a ta książka wydaje się przystępną lekturą dla takiego jak ja laika. Jestem jej ciekawa również dlatego, że zastanawiam się, czy czymś mnie zaskoczy i czy przypadkiem nie można równie dobrze na bieżąco zapoznawać się z dokumentami w telewizji ;)

5. „Trzy po 33” — J. Bralczyk, A. Markowski, J. Miodek


O recenzję tej książki poprosiła mnie Przyjaciółka. Tutaj przy okazji dowiem się czegoś o słowach, których używamy na co dzień, a zwłaszcza o tych stosunkowo nowych. Zapowiada się bardzo ciekawie, mój wewnętrzny humanista już ostrzy zęby. Nie mogę się doczekać!

A tak poza tym...
Oczywiście, działam również na Niekulturalnie.pl. Ostatnio napisałam tam dwie recenzje. Jeśli jesteście ciekawi, to linki umieszczam w tytułach książek:
Jutro będzie koniec świata Justyny Posłusznej od wydawnictwa Media Rodzina. Interesująca powieść obyczajowa, poruszająca wątek emigracji Polaków do Wielkiej Brytanii, strachu i różnie rozumianego poszukiwania.
Ukryty Wymiar Stanisława Szwasta, wydawnictwo AlterNatywne. Powieść science fiction, która okazała się być fantastyką na naprawdę wysokim poziomie. W dodatku polskiego autora!

Isleen

Komentarze

  1. Uuu "Wielki marsz" - jestem bardzo ciekawa, jak Ci się spodoba. Ja bardzo ją doceniam, chociaż nie jest to mój ulubiony King. Czekam na recenzję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro Tobie się podoba to mam tym większe oczekiwania :) Mam dobre przeczucia co do tej książki.

      Usuń
  2. Wielki Marsz czytałem dwa razy i bardzo dobrze wspominam, choć nie jest typową książką Kinga. Trzy po 33 bardzo mi się spodobało, bo lubię język polski i profesorów Miodka i Bralczyka.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wielki marsz" jest genialny! Dosłownie połknęłam tę książkę w ciągu jednego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i mi się spodoba :) Zapowiada się dobrze.

      Usuń
  4. Jak to się stało, że mnie tu tyle nie było??? Nie wiem, ale nadrobię!
    Ostatnia książka mnie zainteresowała.

    I tak w ogóle to ładne zdjęcia robisz;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli wyrazisz swoje zdanie. :) Każdy komentarz satysfakcjonuje.

Pamiętaj jednak, że natychmiast usuwam spam i wszelkie wypowiedzi naruszające zasady netykiety.

Popularne posty z tego bloga

„Kraina Martwej Ziemi: Krew i stal”. Bo pisanie fantastyki nie jest rzeczą prostą.

„Dragon Age: Inkwizycja — Zstąpienie”. Wracamy na Głębokie Ścieżki.

„Dragon Age: Inkwizycja — Szczęki Hakkona”. DLC, które chce cię zabić.

„Dragon Age: Inkwizycja — Intruz.”. Jaram się tym DLC jak Andrasta na stosie.

Introwersja. Co to za stwór i jak go pogłaskać? #2