„Wojny Alchemiczne: Mechaniczny”. Bunt maszyn w steampunkowym wydaniu.

Człowiek od zarania dziejów kochał tworzyć. Po dziś dzień z równie wielkim upodobaniem stawia siebie na miejscu istoty boskiej, bo Bóg to przecież stwórca. Uzyskanie sztucznej inteligencji czy życia z samych jego podstawowych, chemicznych komponentów, wciąż stanowi Święty Graal nauki. Co, jeśli ludzkość kiedyś rzeczywiście osiągnie jedną z tych rzeczy? Albo jeśli dokona ich obu — tak jak się stało w alternatywnej Europie z trylogii „Wojny Alchemiczne” Iana Tregillisa?